poniedziałek, 4 czerwca 2012

Robaki w żywności - Czy wiesz co jesz?

Zainspirowana niedzielnym odcinkiem "Wiem co jem" dokonałam paskudnego odkrycia. A dokładnie nie tyle co odkrycia a przebudzenia.
W programie wspomniano o naturalnym składniku koszenili (E120) oraz jego syntetycznym odpowiedniku czerwień koszenilowa (E124).
Podobno barwniki są nieszkodliwe. Czy, aby na pewno?

Koszenila - naturalny barwnik pozyskany z ciała i jaj mszyc. Owad nosi nazwę koszenila, żeruje na kaktusach z rodzaju opuncja. Barwnik wytworzony przez ten owad, wykorzystują sprytni producenci żywności do wywołania w nas chęci konsumpcji poprzez zmysł wzroku. Nadaje potrawom apetyczny kolor, przypomina on nam truskawki, soczyste maliny, wiśnie i inne pyszne czerwone owoce. 


Koszenila nie jest toksyczna, jednak obecność zanieczyszczeń w preparacie może wywołać u nielicznej liczby osób wstrząs anafilaktyczny i alergie.
Informacja dla wegetarian - produkty z koszenilą nie są dla Was. Czytajcie etykiety.

Kilka "pysznych" produktów z koszenilą:
  • Danone: Ale Owoc light truskawka;  
  • Activia truskawka;
  • Danonki dla dzieci;
  • Frugo (różowe i podobno czerwone);
  • Jogurt polski : malina, Mlekovit.

Czerwień koszenilowa - syntetyczny barwnik azowy o odcieniu jasnoczerwonym. Występuje w formie soli sodowej, bardzo dobrze rozpuszcza się w wodzie. Cechuje się małą odpornością na promienie słoneczne. Jego spożycie nie jest wskazane u astmatyków
Może również powodować nadpobudliwość u dzieci.
Dlaczego, więc jest dodawany do produktów w tym tych dla dzieci? Znajdziemy go w popularnych serkach, jogurtach, kolorowych napojach, galaretkach, kisielach, lodach i wielu innych produktów.
Czy wiecie, że czerwień koszenilowa jest zabroniona w Stanach Zjednoczonych, Norwegii i Finlandii? 
W Polsce spotykamy się z nią w ogromnej ilości produktów spożywczych.
Dopuszczalne dzienne spożycie: 4  mg/kg masy ciała.
Tylko pytanie ile jej jest dodawanej w produktach? Producenci nie podają takiej informacji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz